Okres Wielkiego Postu jest w Kościele katolickim od początku jego istnienia. Na przestrzeni wieków przybierał różne formy. Obecnie trwa czterdzieści dni, co odnosi się do czasu, który Jezus Chrystus spędził na pustyni, przygotowując się do swojej działalności. Teraz my, naśladując naszego Mistrza, sami podejmujemy postanowienia, aby odnawiać serca i przemieniać życie, a przez to godnie przeżyć misterium paschalne i przekazać światu radosną nowinę o zbawieniu.
W miniony weekend odbył się w naszej seminaryjnej wspólnocie wielkopostny dzień skupienia. Przeprowadził go ksiądz Ryszard Stankiewicz SDS, na co dzień posługujący w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie. W wygłaszanych konferencjach skupił się na najważniejszym narządzie człowieka, czyli na sercu. Nie opowiadał o nim jednak ze strony biologicznej, tylko ze strony duchowej.
Wszyscy wiemy, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć, więc w pierwszej konferencji zamiast na lekarstwach, ksiądz Ryszard skupił się na profilaktyce. Wskazał nam praktyczne kroki, które pomogą zachować serce w dobrej duchowej kondycji. Pierwszym z nich jest dbanie o regularną i szczerą modlitwę. Rozmodlone serce jest otwarte na bliźnich i gotowe do poświęceń. Ważną częścią jest również “duchowe EKG”, czyli codzienna modlitwa rachunkiem sumienia. Podsumowanie całego dnia w obliczu kochającego Boga pozwala dostrzec piękno, którym zostaliśmy obdarowani i spostrzec sytuacje, gdzie nie odpowiedzieliśmy miłością na Jego miłość. Ostatnim krokiem był wzór serca opisany w litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Modlitwa złożona z trzydziestu trzech wezwań maluje zachwycający obraz Bożego serca, które powinniśmy naśladować.
Druga konferencja miała nieco inny charakter. Z racji zbliżającej się uroczystości głównym bohaterem był święty Józef. Ksiądz Ryszard zwrócił uwagę na kilka charakterystycznych wartości, jakimi żył. Pierwszą jest cisza. Umiłował milczenie, aby być w stanie usłyszeć głos Boga. Cieśla z Nazaretu był człowiekiem, który w swoim życiu za najważniejsze uważał słuchanie Bożego Słowa. Przez ciszę mógł skupić się na tym, co istotne i odpowiadać na dane mu od Boga powołanie. Realizując je pokazuje nam drugą wartość, tj. wartość życia zażyłej relacji z Jezusem i Maryją. Śledząc historię Bożych narodzin widzimy, że Józef podejmuje odważną decyzję przyjęcia pod swój dach brzemiennej Maryi. Razem z nią przyjmuje Syna Bożego. Mimo, że nie był to jego biologiczny syn, to otacza Go swoją opieką i miłością. Poświęca im swoje życie i trud. Spędza każdy dzień na pracy i wychowywaniu młodego Jezusa, którego uczy wykonywania codziennych obowiązków.
Dzień skupienia zakończyliśmy adoracją Najświętszego Sakramentu, podczas której mieliśmy możliwość bliskiego spotkania z żywym Bogiem.
Krótko i trafnie podsumował to kleryk Marek Jankowski SDS:
“Myślę, że warto w Wielkim Poście zatrzymać się trochę, choćby na jeden krótki dzień. Aby było to możliwe, potrzeba ciszy, o której zresztą było w trakcie jednej z konferencji. Nie jest to łatwe na co dzień, więc tym bardziej cieszę się z tej chwili. W ciszy jest coś wyjątkowego, to mnie pociąga, bo tam zawsze znajduje to, co Pan Bóg mi chce zostawić.”
Dzień skupienia to dobry czas na wyciszenie się i złapanie “duchowego oddechu” w intensywnym seminaryjnym i akademickim czasie. Szczególnie ważne jest to w okresie Wielkiego Postu, ponieważ mamy przestrzeń na zrewidowanie podjętych postanowień oraz na nabranie sił, aby wytrwać w nich do końca. Z nadzieją czekamy na Boże owoce tego czasu pokuty i modlitwy.