11 listopada to bez wątpienia szczególna data dla wszystkich Polaków. Właśnie tego dnia przeżywamy Narodowe Święto Niepodległości, ale dla naszej wspólnoty jest to także okazja do corocznej pielgrzymki w różne zakątki Polski. W tym roku za cel obraliśmy miasto, które przyciąga swoją ponad dziesięciowieczną historią – Przemyśl.
Wyruszyliśmy z samego rana w towarzystwie naszych przełożonych – Księdza Rektora Dariusza Jasuby oraz Księdza Prefekta Przemysława Marszałka. Ponad dwugodzinną podróż wzbogacała wspólna modlitwa. Jadąc wzdłuż Sanu, mogliśmy podziwiać malowniczą panoramę miasta, która stopniowo wyłaniała się zza porannej mgły. Przygodę z Przemyślem rozpoczęliśmy od Mszy Świętej w Wyższym Seminarium Duchownym. Podczas liturgii usłyszeliśmy, że nie można zacząć dnia lepiej, niż od Eucharystii, która jest najważniejszym wydarzeniem tego szczególnego, ale i każdego innego dnia. Budynek seminarium, będący od stuleci miejscem formacji i duchowego wzrastania przyszłych kapłanów, zrobił na nas bardzo dobre wrażenie.
Na rynku przywitał nas przewodnik, Pan Paweł Kasjan, którego ogromna wiedza i opowieści pełne pasji sprawiły, że jeszcze lepiej zgłębiliśmy historię Przemyśla. Pierwszym punktem naszej wędrówki była katedra. Kilka dni wcześniej zakończyły się w niej prace renowacyjne, dzięki którym weszliśmy do miejsca pełnego nie tylko modlitewnej atmosfery, ale także odnowionego gotycko-barokowego klimatu. Dużą część czasu spędziliśmy w kryptach – miejscu spoczynku biskupów przemyskich. Następnie udaliśmy się na Kopiec Tatarski, gdzie według legendy znajduje się mogiła wodza tatarskiego, poległego w walce. Chociaż z powodu mgły nie było widać krajobrazu Przemyśla, to słowa przewodnika przeniosły nas w czasy, kiedy miasto musiało bronić się przed licznymi najazdami.
Kolejny punkt naszej podróży możemy nazwać przystanią miłosierdzia, ponieważ to właśnie przemyski Dworzec Główny stanowił przez ostatnie lata ważny element pomocy ukraińskiej ludności uciekającej przed wojną. Budynek wzniesiony 1860 roku jest uznawany za jeden z najpiękniejszych dworców w Polsce. Pałacowa architektura zdawała się opowiadać niezliczone historie tego miejsca, będącego świadkiem wielu pożegnań i powrotów. Dalej zatrzymaliśmy się na chwilę przy Zamku Kazimierzowskim, aby później powędrować do karmelickiego kościoła Św. Teresy, który według wielu swoją ciszą i półmrokiem sprzyja wyjątkowemu skupieniu i modlitwie. To miejsce szczególnie zapadło nam w pamięć jako przestrzeń owiana nutą tajemniczości. Następnie udaliśmy się do Archikatedry Greckokatolickiej, dawnego kościoła jezuickiego z 1632 roku. Właśnie tutaj, w przeddzień wspomnienia św. Jozafata mieliśmy okazję zobaczyć niezwykłe relikwie, którymi był omofor i dłoń świętego.
Przechodząc przez Sanktuarium pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, doszliśmy na Plac Niepodległości, gdzie przy pomniku św. Jana Pawła II podziękowaliśmy naszemu przewodnikowi za przybliżenie nam historii Przemyśla. Wieża Zegarowa górująca nad placem przypomniała nam, że czas nieubłaganie mija i nieuchronnie zbliża się chwila powrotu. Po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy w drogę do klasztoru. Czy byliśmy zmęczeni? Jeszcze jak! Ale pełni wdzięczności za tak wyjątkowo przeżyty dzień.