WSD logo

Ostatni dzień skupienia i wakacje

Dzień skupienia z ks. Mariuszem Rosikiem

Z końcem czerwca zakończyliśmy tegoroczne zmagania naukowe. Wszyscy klerycy zdali swoje egzaminy i teraz już myślimy o wakacjach. Jest to dla nas czas odpoczynku, odwiedzania rodzin i przyjaciół. Jednak wakacje to także czas posługi w różnych miejscach. Będziemy między innymi na pielgrzymkach na Jasną Górę i na Salwatoriańskim Forum Młodych. Będziemy angażować się w pomoc przy rekolekcjach Salwatoriańskiego Ośrodka Powołań czy Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej. Część z nas uda się na Węgry wraz z Wolontariatem Misyjnym Salwator. Będziemy także pomagać w domu seniora – Salwator Park – w Mikołowie. Jednak zanim do tych wszystkich wydarzeń dojdzie, zatrzymaliśmy się podczas ostatniego w tym roku akademickim dnia skupienia, który poprowadził dla nas ks. Prof. Mariusz Rosik, znany i ceniony biblista z Wrocławia.

Już na początku nasz przewodnik duchowy zwrócił uwagę, że przed nami czas wakacji. Jest to czas niełatwy, gdyż wtedy sami musimy zadbać o medytację, modlitwę, uczestnictwo we Mszy Świętej czy sakramencie pokuty. Dlatego jako duchowe narzędzia na ten czas ksiądz profesor dał nam trzy wskazówki: Sakrament Pokuty i Pojednania, Miłość wzajemną i dar Eucharystii.

W pierwszej konferencji nasz gość skupił się na zagadnieniu pojednania. Przekazał nam jak ważne jest to, aby wybaczyć drugiej osobie. Mówił, że wybaczenie nie jest emocją, ale decyzją, którą podejmujemy tylko raz, ale w tej decyzji trzeba trwać do końca. Rekolekcjonista zauważył, że kiedy komuś nie wybaczamy, to krzywdzimy tak naprawdę siebie i nie jesteśmy w stanie przyjąć przebaczenia i łaski Pana Boga. Podał tu przykład szklanki, która jest do połowy pełna wody. Jeśli chcemy napić się soku, trzeba najpierw wylać wodę, dopiero potem wlać sok. Inaczej sok, czyli łaska będzie rozcieńczona, nie będzie pełna.

W homilii ks. Rosik poruszył kwestie miłości bliźniego. Podkreślił, że miłość to nie jest uczucie, akceptacja, czy też tolerancja. Gdyby miłość była uczuciem nie można by jej ślubować, czy przyrzekać. Akceptacja jest czymś biernym, a miłość jest twórcza. To prawda, że na początku akceptuję drugą osobę taką jaka jest, ale miłość sprawia, że chcemy aby ta osoba się rozwiała, była lepsza i piękniejsza. Natomiast tolerancja jest w dzisiejszym świecie postrzegana jako coś bardzo pożądanego, jednak okazuje się, że każe się nam tolerować rzeczy, które są złe, czy też niezgodne z naturą. Miłość zawsze odrzuca zło. „Pan Jezus miał zero tolerancji dla zła. Czasami bywał bardzo szorstki, jak np. w świątyni, w której powywracał stoły bankierom. Miłość to nie znaczy naiwność. Miłość to decyzja, której trzeba być wierny” – mówił homilista.

W ostatniej konferencji usłyszeliśmy rozważania na temat Eucharystii. Początkowo zostaliśmy wprowadzeni do tematu kilkoma ciekawymi opowiadaniami związanymi z mocą płynącą z Eucharystii. Później kaznodzieja na podstawie tekstu Ewangelii świętego Jana, wyjaśniał nam na czym polegała ostatnia wieczerza, jaka była wyjątkowość tego wydarzenia. Dzięki ogromnej wiedzy biblijnej, przekazanej w bardzo przystępnych słowach, mogliśmy bardziej zrozumieć genezę i istotę Mszy Świętej.

Z pewnością dla każdego z nas był to bardzo owocny dzień skupienia. Był to czas przygotowania się na najbliższe tygodnie. Mamy nadzieję, że skorzystamy ze wskazówek zostawionych nam przez ks. Mariusza Rosika, że centrum naszego dnia będzie Eucharystia, że będziemy potrafili wybaczać bliźnim i jak najlepiej służyć drugiemu człowiekowi – każdemu człowiekowi. Bo jak usłyszeliśmy w jednej z konferencji: „Ludzie są nierozsądni, nielogiczni i zajęci sobą, KOCHAJ ICH MIMO TO”.

Warto zobaczyć